sobota, 5 czerwca 2010

Kolejny etap




Film dokumentalny jest realizowany całkowicie inaczej niż film fabularny. Scenariusz bywa raczej mocno okrojony. Zawiera tylko hasła, które trzeba przenieść na taśmę. A jakie to będą obrazy, to już zadecyduje zastana sytuacja. Gdy robiłem swój pierwszy dokument –„Jadą z Mrożkiem”, to w ogóle nie miałem scenariusza. Kręciłem wszystko, co mi się podobało. Miałem temat, ale dopiero pod koniec zdjęć, zaczął mi się wykluwać scenariusz. Z kolei do moich shortów fabularnych, piszę pomysły na serwetkach, a dopiero później sklejam to jako tako.
Hakerzy mają być filmem dokumentalnym, ale fabularyzowanym. I ta część filmu bezwzględnie wymagała scenariusza. O jego przygotowanie i późniejszą realizację poprosiłem Radka Garncarka i Krystiana Wieczyńskiego. Pierwszy jest aktorem Teatru W. Horzycy a Krystian Teatru Wiczy. Tych dwóch kreatywnych ludzi mianowałem drugimi reżyserami. No i mam dwóch” drugich”, jak w hollywoodzkiej produkcji. Panowie są wyjątkowo sprawni logistycznie. I co najważniejsze, to oni wymyślili fabułę, czy też raczej adoptowali prawdziwą historię do potrzeb filmu.
Z Krystianem współpracowałem już wielokrotnie i mam do niego pełne zaufanie. Wiem, na co go stać. Radek natomiast raz wystąpił w moim filmie, a teraz dostał ode mnie kredyt. I dał radę. Ci moi „drudzy” mieli pełną swobodę w realizacji tej części filmu. Ja tylko od czasu do czasu trochę się powymądrzałem, coś przestawiłem, coś wyrzuciłem. Tylko tak – dla higieny. Niech wiedzą, kto tu rządzi.
Jest jeszcze jeden powód, dla którego zaprosiłem ich do współpracy. Otóż ja robię głównie filmy offowe, czy raczej, jak to nazwał kolega, z którym często piszę scenariusze – głęboko offowe. Robię krótkie filmy mocno „powyginane”. Świadomie odrzucam zasady obowiązujące w sztuce filmowej. Lubię wymęczyć widza, wkurzyć go. A co, to przecież moje filmy, nie jego. Niestety z filmem dokumentalnym to nie przejdzie. Trzeba po bożemu. To był właśnie ten powód. „Drudzy” zrobią to lepiej ode mnie. Zadbają o te wszystkie „osie”, ” plany”, ”storyboardy” itp. A ja zbiorę za nich tylko pochwały.

Brak komentarzy: