poniedziałek, 27 września 2010

Panopticon


Pisanie o „Hakerach ….”już dobiegło końca. Coś może jeszcze od czasu do czasu się pojawi. Jakiś mały donosik, recenzja albo informacja o przyznaniu nagrody. Szkoda mi jednak tego bloga porzucać tylko dlatego, że skończył się czas filmu „Hakerzy Wolności”.
Rozpoczyna się za to praca nad nowym filmem. To skoro już umiem działać tu, to wykorzystam go do dalszej paplaniny.
Nowy dokument będzie miał podobną konstrukcję do poprzedniego. Pomysł narodził się podczas mojej wizyty w areszcie śledczym w Toruniu. To była wizyta związana z realizacją rekonstrukcji do „Hakerów …”, a nie jak to tam przeważnie bywa z inną działalnością. Miejsce fascynujące pod wieloma względami. Często się zastanawiałem jak tam jest w środku, ale rzeczywistość przerosła moją wyobraźnię. Wyjątkowo malownicze miejsce, gdzie czas zatrzymał się dawno, dawno temu. No i historie związane z tym miejscem. Absolutnie jest to temat na film. Jak dokładnie będzie wyglądał? Tego jeszcze nie wiem. Powoli już jednak się wyłania. Powstają różne koncepcje, pomysły zlatują z chmur i czytamy, gadamy, czytamy, gadamy itd. Ale „my” –to kto?. My to –Krystian Wieczyński, Marceli Sulecki, ppułk. Grzegorz Breitenbach i oczywiście ja. Pan pułkownik jest naczelnikiem aresztu i ma wielką wiedzę związaną z historią tego miejsca.
Pierwszy raz jednak zdarzyło się tak, że zanim powstał film a nawet nie ma jeszcze gotowego scenariusza, jest już tytuł. I raczej już taki zostanie, bo on doskonale spina wszystko to, co przez ten film chcemy przekazać. To jest – PANOPTICON, nie mylić z panopticum, które oznacza –zbiór osobliwości ( ma jeszcze parę innych znaczeń, ale to nie jest dla nas istotne). Ten nasz Panoktikon, też ma kilka znaczeń i te nas jak najbardziej interesują.
Po pierwsze to model więzienia. Takiego właśnie jak to nasze w Toruniu. Wybudowanego na planie koła, z centralnie usytuowaną strażnicą. Architektura tego budynku pozwalała kontrolować wszystkich więźniów rozmieszczonych w celach dookoła. Więźniowie mieli przez to poczucie, że cały czas są pod obserwacją. Chociaż strażnicy byli dla nich niewidoczni. Dzisiaj tę rolę przejął nadzór elektroniczny. Ten model więzienia zaproponował brytyjski filozof Jeremy Bentham na początku XIX wieku. Jego projekt nie został wtedy wcielony w życie. Doczekał się jednak realizacji po kilku latach, w okrojonej wersji w Londynie, Filadelfii i oczywiście w Toruniu.
Po drugie- idea Panoptikonu powróciła w pracy innego filozofa – Michaela Faucaulta
pt: ”Nadzorować i karać. Narodziny więzienia”, jako symbol permanentnej inwigilacji. Już nie tylko w relacji więzień- strażnik, ale też władza – społeczeństwo. Ta idea jest zresztą wcielana z doskonałym rezultatem po dzień dzisiejszy. Chociażby przez stawianie atrap radarów przy drogach. Dla kierowców to sygnał – jesteś obserwowany, możesz być ukarany. Ale nie wiadomo czy tam jest na pewno radar. Zasada ta sama, technologia inna.
I po trzecie – to Internet, w jaki sposób i na jaką skalę jesteśmy monitorowani. Sami nawet świadomie przekazujemy informacje o sobie do sieci, przez co poddajemy się dobrowolnej kontroli. Maszyna inwigilacji działa, idea pozostaje niezmienna.
O tym wszystkim będziemy robić film. Panopticon to będzie główny, ale lekko zawoalowany temat filmu.

2 komentarze:

gliwin blues pisze...

co prawda jeszcze nie za bardzo kapuje, oczym ma byc ten nowy film, ale moze ci sie na cos przydam:-) co prawda samochodem z granady nie moge sluzyc, ale posiadam, poza swoistym talentem liryczno-muzycznym, powiedzmy dosyc nieprzecietna znajomosc jezyka niemieckiego, co, jesli chodzi o 200 lat historii torunia, moze (ale nie musi) okazac sie realna pomoca w relizacji projektu... ze strony dawnego partnera do brydza. pozdrawiam. gliwin:-)

gliwin blues pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.