poniedziałek, 7 czerwca 2010


Miałem nadzieję, że kilka osób z naszej produkcji coś napisze. Niestety – skończyli już zdjęcia, wykonali swoją prace i zapomnieli o mnie. W takim razie ja muszę coś napisać o części fabularyzowanej filmu. Ale, ale – panowie jeszcze chyba nie dostali wypłaty. To jest szansa, że ich do pisania zmuszę. A nie dostali bo oczywiście nasze demokratyczne Urzędy pieniędzy jeszcze nie przelały. Tak też było z innym demokratycznym Urzędem, tym większym bo Marszałkowskim. Pan Marszałek przyznał mi stypendium i dziękuje mu za to. Był bankiet, były kilkukrotne wizyty, była umowa. Sami terminy podali, i co? 10 dni opóźnienia. Ale spokojnie- ja zdążę złożyć sprawozdanie w terminie.
A ten mniejszy demokratyczny Urząd podpisał umowę ze Stowarzyszeniem „Wyborcy”. Oni są współproducentem filmu. I jest tam taki mały jeden punkt. Obowiązkowy. O wspieraniu starań Torunia o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury. „Wyborcy „ to zaakceptowali. Ze mną byłby kłopot- gdyż ja nie wspieram tej akcji. To jest projekt wymyślony przez urzędników, realizowany przez urzędników i chyba też do nich skierowany. A artysta jest zły, no chyba że zostanie oficjalnym pomocnikiem urzędnika. Jednym słowem – na pomoc ze strony UM nie mam co liczyć dopóki nie zmienię poglądów.
Na zdj. stypendium

Brak komentarzy: